czwartek, 26 września 2013

Teide z kosmosu

Dzisiaj krótki przerywnik, jestem ostatnio megaprzemęczona (pogoda na Fuercie trochę daje się we znaki, dziwne zmiany ciśnienia i brak wiatru), poza tym dwa dni temu odebraliśmy ChiRingo i chodzę z nim na długaśne spacery, a że mam już datę powrotu do Polski to wróciłam do mojej pracy licencjackiej. Wszystko się kumuluje i czasu na pisanie bloga brak.


na zdjęciu - obowiązkowy punkt wizyty na Teneryfie - wulkan Teide i Canadas del Teide (czyli kaldera, to wszystko dookoła wulkanu - duży płaski teren ;) ).

Dla wyjeżdżających - w sezonie są wielgachne kolejni do Teleferico (kolejka linowa wjeżdżająca na Teide), lepiej zarezerwować wcześniej przez internet bądź kupić wejściówkę u swojego rezydenta (nie wiem czy wszyscy touroperatorzy mają taką opcję, ale mój pracodawca tak). Poza tym, jeśli ktoś chciałby wejść na sam szczyt Teide, konieczne jest zezwolenie - i znów, w ścisłym sezonie oczekuje się na zezwolenie ok. miesiąca, lepiej rezerwować wcześniej.

Dla tych, którym niestraszne wczesne wstawanie i długa trasa górska, najlepszą opcją będzie schronisko Altavista - wyjątkowa okazja do spędzenia nocy na wysokości ponad 3000 m.n.p.m. i wyjścia rano, by dojść na szczyt Teide na piechotę. Opcja tylko dla osób z dobrą kondycją i odpowiednimi ubraniami!

Cała reszta (tzn. jadący kolejką) powinni założyć buty trzymające piętę i coś z dłuższym rękawem, a twarz posmarować filtrem - na wysokości 3500 m.n.p.m. słońce parzy, a nie opala. W okresie zimowym oczywiście to coś z dłuższym rękawem zamieniamy na pełny strój zimowy - najlepiej dzień wcześniej wejść na stronę Teleferico i sprawdzić pogodę na szczycie. Pamiętajcie, że szczyt jest na tyle wysoko, że nawet całkowicie zdrowa osoba może poczuć efekty choroby wysokościowej - dlatego przed wycieczką na Teide należy być w miarę wypoczętym, dobrze najedzonym i nawodnionym.

Po co odwiedzać Teide?
- najwyższy szczyt całej Hiszpanii,
- symbol Teneryfy,
- przepiękne widoki na Canadas del Teide,
- jeśli nie ma chmur - duża szansa na 'rzut okiem' na El Hierro, La Palmę i La Gomerę,
- jeśli są chmury - niezwykłe doznanie bycia ponad nimi i tak czy inaczej - widok na Canadas del Teide,
- możliwość zobaczenia, że już na 3500 m.n.p.m. wcale nie oddycha się tak łatwo i przyjemnie jak przy samym oceanie, a kilkuminutowy spacer równa się niezłej zadyszce.

Udanej wizyty! Gdyby ktoś się wybrał, czekam na zdjęcia do zamieszczenia tutaj :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz